środa, 2 listopada 2011

Rozdział 7 - "Chociaż bardzo kocham Nessy"

Weszłam do domu i od razu poszłam do kuchni, żeby dać mamie autograf i przekazać wiadomość, że będę grała w TVD. Rodzice bardzo się cieszyli z mojego szczęścia. Powiedziałam też, że jadę na wywiad z Justinem. Poszłam do siebie i weszłam na twittera. Napisałam
"@justinbieber Dziękuję ci za to. Zawsze będę Ci wdzięczna."
Ile ja teraz miałam followersów, to jest masakra. Bo przecież Justin podpisał fotki, że ja na nich jestem. Za chwilę zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz - Justin. Umówiliśmy się, że za godzinę będzie po mnie, jedziemy na obiad, a potem na wywiad. Tak więc przebrałam się w to: <klik>. Po godzinie tak jak obiecał - pod dom przyjechał Justin. Podszedł do drzwi. Otworzyłam już i chciałam wyjść, ale on mi nie pozwolił.
- Co jest? - powiedziałam zdziwiona.
- Nasz teledysk - powiedział wyciągając płytę - Chodź obejrzeć.
Wróciliśmy z powrotem do mojego pokoju i włączyliśmy video. Bardzo mi się podobało. Genialnie zmontowane. Kiedy skończyliśmy poszliśmy do auta.
- Robimy premierę u Ellen? Czy jeszcze nie?
- Skarbie, to twój teledysk. - zaśmiałam się. - Ty decydujesz.
Pojechaliśmy na obiad. Zjedliśmy coś i pojechaliśmy do studia Ellen. Poszliśmy do Justina garderoby. On się ogarnął, po czym przyszedł koleś, że za 2 minuty zaczynamy. Justin usiadł na kanapie i trochę zdenerwowany czekał, aż pójdzie na żywo. Ja stałam obok kamery.
- Witam państwa! - powiedziała Ellen, kiedy dostała znak. - Dzisiaj gościmy idola nastolatek - Justina Biebera.
Po pół godzinie wywiadu padło to pytanie.
- Justin, powiesz nam co znaczyły te zdjęcia? I co to za dziewczyna? - powiedziała Ellen, wskazując na wieeeeeelki ekran. Justin spojrzał na mnie.
- No właśnie jestem tutaj, żeby to wyjaśnić. Ta dziewczyna to Nessy Pretson i jest tutaj ze mną.
- W takim razie zaprośmy tutaj Nessy - powiedziała Ellen, a ludzie zaczęli bić brawo. Ja trochę zdenerwowana weszłam i usiadłam koło Justina.
- Witaj, Nessy. To wytłumaczcie fankom, jak to się stało, że TE prawie porno fotki znalazły się w internecie?
- Byliśmy ubrani - powiedział Justin, a ja się zaśmiałam.
- Jeszcze przez chwilę - dodałam
- Justin, kochanie, ty już lepiej nic nie mów - zaśmiała się Ellen - Nessy? Jak to się w ogóle zaczęło, jak się poznaliście?
- No więc .. Znamy się od wieeeelu lat. Justin jest moim przyjacielem od kiedy pamiętam
- Przyjacielem - wtrąciła Ellen z ironią.
- Tak, przyjacielem - zaśmiałam się. - Dopiero ostatnio się zaczęło.
- Dobra, powiedzmy, że wierzę, ale co z tymi zdjęciami?
- Wiem, że właśnie burzę mój wizerunek, ale... byliśmy nawaleni - powiedział Justin i w tym momencie fanki zaczęły piszczeć i klaskać, a kiedy to ucichło jedna zawołała "Justin, wiedziałam, że nie jesteś grzeczny chłopcem! Kocham Cię!". Zaśmialiśmy się wszyscy.
- Ile wypiliście? - spytała Ellen, a my spojrzeliśmy na siebie.
- 3 wina... - powiedział Justin, ociągając się. I fanki znowu zaczęły piszczeć.
- To teraz z innej beczki. - powiedziała prowadząca - Nie jesteś prawiczkiem, prawda Justin?
- Prawda - powiedział po chwili namysłu, czerwieniąc się. No i znowu fanki.
- A ty Nessy ? Jesteś dziewicą?
- Nie - zaśmiałam się.
- Pierwszy raz, to wy ze sobą?
- Ja tak, on nie.
- Ooo, w takim razie, Justin, z kim straciłeś dziewictwo?
- Emmm... nie wiem? - powiedział zmieszany.
- Co takiego? - Ellen była wyraźnie zdziwiona. - Jesteś autorytetem wieeeeelu dziewczyn na świecie,  a teraz mi mówisz, że nie wiesz z kim straciłeś dziewictwo.
- To znaczy wiem. Nie no, jednak nie wiem. - powiedział zawstydzony
- Justin chce powiedzieć, że wie, co to była za dziewczyna, ale niewiele o niej wie. W końcu poznał ją w klubie i na tym się skończyło - spojrzałam na mojego chłopaka
- A skąd ty wiesz? - zaśmiała się Ellen.
- Mówiłam, że jesteśmy przyjaciółmi.
- Dobra, to teraz to decydujące pytanie: jesteście razem, czy nie?
Była chwila ciszy.
- Wiec jak? - dopytywała się.
- Nie wiem - powiedział Justin, skupiając na mnie wzrok - niby jesteśmy razem, ale tak praktycznie, to... nie wiem. Chociaż bardzo kocham Nassy - powiedział, a fanki zrobiły "Awwww".
Zaczerwieniłam się i przybliżyłam do Justina.
- Też cię kocham - wyszeptałam i przybliżyłam się jeszcze bardziej, wtedy nasze usta się złączyły. 
- Dobra, kończymy powoli wywiad. Macie coś jeszcze do powiedzenia fanom?
- Chciałbym wszystkim zaprezentować mój nowy teledysk, chociaż może raczej nasz nowy teledysk.
Na koniec wywiadu odbyła się premiera teledysku do piosenki "Everyday with you". Skończyliśmy wywiad i pojechaliśmy do domu. Pożegnałam się z Justinem pocałunkiem i weszłam do domu. Przywitałam się ze wszystkimi. Chciałam iść do siebie, ale mama mnie zatrzymała.
- Nessy, dawno nie byłaś w szkole. Idziesz jutro? Dzisiaj niedziela.
- Nie wiem. Raczej nie. Nie umiem nic i nie mam przepisanych lekcji.
- Dobra, to zrobisz jutro obiad.
- OK.
Uwielbiałam moją mamę za to podejście do szkoły. Dla niej nie liczyły się oceny i frekwencja. Wiedziałam, że jej wystarczy, że przejdę do następnej klasy. [ wiem, że nie ma takich rodziców, ale chciałam podkreślić wyjątkowość Nessy =)].
Poszłam do mnie i usiadłam przed komputerem. Po chwili ktoś do mnie zadzwonił. Nie znałam tego numeru.
- Rozmawiam z Nessy? - powiedział koleś.
- Tak, a kto mówi? - spytałam zaskoczona.
- Jestem Martin Equire [ wymyślone]. - coś mi mówiło to nazwisko. - Nie wiem czy kojarzysz, jestem menagerem Travie'ego McCoy'a. - W tym momencie serce mi stanęło w miejscu. Uwielbiałam jego rap.
- Jasne, że kojarzę. - powiedziałam zszokowana. - Uwielbiam muzykę Travie'ego.
- No, więc. Mówię od razu. Widzieliśmy teledysk Biebera. Travie zachwycił się twoim tańcem. Spotkamy się jutro w porze lunchu? Chcielibyśmy, żebyś zagrała w nowym teledysku do drugiej piosenki Travie'ego i Bruno Marsa.
- Jasne, bardzo chętnie ! - powiedziałam, prawie biegając po pokoju ze szczęścia.
- W takim razie spotkajmy się jutro o 13 w "Marien".
- Pewnie, do zobaczenia w takim razie.
- Do jutra. Możesz wziąć Justina - powiedział Martin i się rozłączył. 
Najpierw wykonałam mój wrzask radości, po czym do pokoju zleciała się cała rodzina. Pytali się co jest, ale ja powiedziałam, żeby uważnie słuchali i zadzwoniłam do Justina. Opowiedziałam mu wszystko. Oczywiście zapytał, czy iść ze mną. Ja powiedziałam, że tak i pożegnałam się z nim.
Posiedziałam jeszcze trochę na twitterze, po czym poszłam spać po tym dniu pełnym wrażeń.
~~~~~~~~~~~~~~~~
I jest rozdział 7 ;)
I tak, wiem - jestem zboczona;D
Nie umiem inaczej;p Przyznaję się bez bicia - jestem zboczona i Justin w moim wyobrażeniu jest tak zboczony, jak ja ;)
Głosować w sondzie obok !
Komentować, to jutro będzie nowy rozdział ! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Było was:

Copyright 2011
Wymarzony Kłopot

Powered by
Free Blogger Templates