wtorek, 18 października 2011

Rozdział 3 - "Nie chcę się z tobą przyjaźnić..."

To co czułam w tamtym momencie było nieopisane. Wiedziałam jednak, że nie mogę tego zrobić, nie mogę przespać się z Justinem. Nie potrafiłam tego przerwać, macaliśmy się tam, gdzie przyjaciele nie powinni się dotykać. Na szczęście Justin się opamiętał i odepchnął mnie.
- Nie - powiedział zsapany.
- Wiem. - odpowiedziałam, też łapiąc oddech, który zgubiłam gdzieś po drodze.
- Więc, dlaczego...? - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Impuls. Dobranoc. - powiedziałam odwracając się od niego. 
Starałam się leżeć jak najdalej, jednak było to dosyć trudne. Nie mogłam spać. Myślałam o tym co się wydarzyło przed chwilą. Nie wiem, ile tak leżałam. Odważyłam się spojrzeć na Justina. Jego oczy też były otwarte.
- Czemu nie śpisz? - spytałam się go.
- Myślę. - odpowiedział mi.
Spojrzałam na telefon była godzina 1 w nocy. Nie mogłam jednak zwlekać z rozmową, jaką chciałam przeprowadzić. Zapaliłam światło i usiadłam na kanapie podkulając nogi.
- Co jest? - spytał JB zasłaniający oczy.
- Chodź tu - powiedziałam - musimy pogadać.
- Jezuuu, nie możemy rano? - spytał się retorycznie, bo wiedział, że się nie zgodzę.
- Dobrze wiesz, że nie. Ta rozmowa jest nieunikniona.
- Czuję się, jakbyś miała mnie uświadamiać - powiedział, siadając obok mnie.
- Ja też. Justin ! O co chodzi? Dlaczego ostatnio dzieje się to wszystko, co się dzieje?
- Co masz na myśli?
- Nie udawaj głupka, zjebie - poważnie się wkurzyłam. - Dobrze wiesz, o co mi chodzi. Chodzi mi o to, że się całowaliśmy, że się macaliśmy, że prawie się z tobą przespałam i że ostatnio mam inne uczucia, kiedy myślę o tobie.
- A myślisz, że ja nie? Ostatnio coś się zmieniło. Myślisz, że dlaczego cię pocałowałem wtedy w aucie? Bo poczułem coś dziwnego, kiedy zobaczyłem cię w tej sukience, wyglądałaś pięknie!
- Justin...
- Nie ! Nie przerywaj mi! Przyjaźnimy się od wielu lat, jednak ja nie potrafię się z tobą przyjaźnić dalej! Zawsze mówiliśmy sobie o wszystkim! A teraz? Nie chcę się z tobą przyjaźnić, nie chcę słuchać jak będziesz mi opowiadać o swoich chłopakach, czy o swoim pierwszym razie. Ty masz szczęście. Nie będziesz musiała słuchać jak przespałem się z kimś, bo już mamy to za sobą. Znasz wszystkie szczegóły z mojego pierwszego razu. Wtedy nie krępowałem się tego ci opowiadać, jednak teraz nie wyobrażam sobie tego. W ogóle nie wyobrażam sobie, jak mógłbym spać z jakąś dziewczyną. Bo ja cię kocham! - kiedy powiedział ostatnie 4 słowa, łzy poleciały mi bez opamiętania. 
Kiedy to zobaczył, jego wyraz twarzy zmienił się całkowicie.
- Ok?
- Co? Jak ma być okej? - powiedziałam z płaczem - Właśnie mój najlepszy przyjaciel wyznał mi miłość, a co gorsze, ja to odwzajemniam.
- Odwzajemniasz? - powiedział z nadzieją w głosie.
Nie odpowiedziałam, tylko pokiwałam głową. Po chwili postanowiłam mu to jednak powiedzieć - Kocham Cię - wyszeptałam. 
W tym momencie podjęłam jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu. Nie powiedziałam nic, tylko usiadłam na Justinie. Zaczęłam go całować. Bez chwili zwątpienia on wziął mnie i zaniósł kilka metrów dalej na łóżko. Chociaż w tym czasie nasze usta były złączone. [ resztę nocy pozostawiam do dyspozycji waszej wyobraźni ]
Rano Justin obudził mnie koło 9. 
- Hej, Nessy, wake up - powiedział prosto do ucha.
Powoli otworzyłam oczy. Czułam, że Justin CAŁYM ciałem jest przy moim ciele. To było dziwne. Przespałam się z nim. Chociaż... nie żałuję tego. Nie wiedziałam, co zrobić. Pocałować go, powiedzieć "cześć", więc nie powiedziałam nic.
- Wstawaj, musimy się powoli ubierać, a potem na nagranie teledysku.
- Justin ...
- Tak, wiem, byłaś pijana, to się nie liczyło, gadałaś głupoty i tak dalej. Rozumiem - powiedział wkurzony Bieber.
- Co? - popatrzyłam na niego jak na wariata - Chciałam tylko powiedzieć, żebyś się odsunął, bo... niewygodnie.
- Aha. Czyli .. A z resztą, nieważne.
- Dużo razy będziemy jeszcze przeprowadzać "poważną rozmowę"? - powiedziałam siadając po turecku, ale oczywiście cała przykryta kołdrą, żeby nic nie widział. Nie pomyślałam, że jak wezmę całą tą kołdrę, to Justin zostanie bez. I tak leżał przede mną całkiem nagi.
- Aaaa ! - krzyknęłam, kiedy to zobaczyłam. W tym samym czasie spadłam z łóżka. Stało się to bardzo nieszczęśliwie, bo zgubiłam kołdrę po drodze.
- Krzyknął bym też, ale nie ma się czego bać.
- Już, kutasie! - zaśmiałam się - idź się kąpać, ja pójdę po tobie.
- Ey, ey ! Przeproś! Wiem, że mam dużego kutasa, ale nie musisz mnie tak nazywać. 
Justin w ogóle się nie krępując wyszedł z łóżka i poszedł do mojej łazienki (jest do niej wejście tylko przez mój pokój). Kiedy JB był w łazience, ja ubrałam pidżamkę i uszykowałam ubrania, jakie dzisiaj założę. Po krótkim namyśle wybrałam to: <klik>. Potem usiadłam na łóżku i czekając na Justina myślałam o nas. tak, wiem, mało oryginalne. Jednak to "myślenie o nas" nie było zwykłym oklepanym tekstem z amerykańskich filmów. Zastanawiałam się, czy będziemy teraz żyć długo i szczęśliwie. Po chwili wyszedł Justin. Poinformował mnie, że jedzie do siebie się przebrać i będzie po mnie koło 10:20. Czyli miałam jeszcze spokojnie 50 minut. Poszłam się kąpać. Bez pośpiechu odświeżyłam się, ubrałam i zrobiłam bardzo delikatny make-up. Miałam jeszcze 15 minut do przyjazdu Justina. Weszłam na twittera i zobaczyłam wpis Justina. Zaskoczył mnie bardzo, bardzo, bardzo. Nie pisał tam o niczym wprost, jednak fanki mają swój łeb i się domyśliły. Bieber napisał tak: "Chodź nie pierwsza z tych nocy, jednak najbardziej utkwi w pamięci". Od razu mnóstwo pytań typu: "przespałeś się z kimś? I to nie był pierwszy raz?!". Zastanawiałam się, czy napisać coś o tym i postanowiłam. Mój wpis brzmiał tak: "Każdy pierwszy raz najbardziej utkwi w pamięci.". Za chwilę usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamknęłam laptopa i pobiegłam je otworzyć. Stał Justin, który wyglądał tak: <klik>. Zaśmiałam się, bo jego spodnie pasowały do moich butów. 
- Wychodzę ! - krzyknęłam i bez słowa wsiadłam do auta Justina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Było was:

Copyright 2011
Wymarzony Kłopot

Powered by
Free Blogger Templates